W ostatni piątek po tworzeniu pięknych
artystycznych prac ( całymi sobą),
Elfy miały chwilkę na zabawę.
Odwiedziła Nas Ciocia Michałka,
która uczy się w kierunku reklamy,
nie mogliśmy odmówić pstryknięcia, kilku fotografii.
Zabawki wybrane, chwila namysłu,
bo zdecydować w co się będę bawić
jest jak co dziś ugotować na obiad ? :):):)
Jedni bawili się w najlepsze inni kończyli
swoje prace, myli się, a czasem
przebierali.
Witamy serdecznie Huberta, zazwyczaj rozbrykanego
i uśmiechniętego, tym razem po przedpołudniu pełnym wrażeń
troszkę zadumanego, może też nieco zmęczonego.
Lenka w drodze do mycia,
bluzeczki nie trzeba zmieniać bo:
" Mama ma pralkę w domu."
Na całe szczęście :):):) bo przecież
" brudne dzieci, to szczęśliwe dzieci".
Wspólna zabawa, przytulanki, brykańce
i wygłupy to codzienność w Naszym Przedszkolu,
największą nagrodą jest uśmiech Przedszkolaków.
Po wspólnej zabawie przyszedł czas na obiadek.
Z uśmiechem na ustach Elfiki
zasiadły na swoje miejsca.
Wcinać zupkę, uśmiechać się czy pozować do zdjęć ?
Strasznie duże się dzieje, tyle Cioć
i jeszcze mama z Ciocią Michałka w odwiedzinach :)
Gdy Elfy zajadały się zupką jedna z Cioć,
rozdzieliła drugie danie. Tego dnia serwowane były
kotlecik, ziemiaczki plus surówka.
Dyskusji przy obiedzie nie brakuje,
wszystko trzeba pięknie opowiedzieć :)
Nowym Elfom też smakują obiadki Cioci Kasi.
Na zdjęciu nasza nowa Michalinka.
Adaś
Z lewej Michałek i Piotruś :)
Elfy pomagają jak mogą najpiękniej,
w grupie mamy samych samodzielnych
zawsze służących pomocą brzdąców.
Michalinka i Hubcio
poznać się trzeba ...
dosłownie ,., bo ... bez buziaków się nie da :)
Po obiadku tradycyjnie, nagrody za super grzeczne zachowanie,
a potem Elfy dzielone są na dwie grupy,
jedni zasypiają w przedszkolnej sypialni inni
słuchają bajeczek czytanych przez Ciocie.
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz