Przedszkolaki odnalazły domek Świętego Mikołaja !!!
Ogromne łóżko... właśnie takie jak wszyscy sobie wyobrażali.
Wszędzie listy, a Mikołaja nie ma :(
Opuściliśmy domek i ruszyliśmy w
dalsze poszukiwania.
Ktoś gdzieś krzykną, że to niedaleko ...
Chwilka dla Cioci Paulinki na zrobienie
zdjęcia i biegniemy dalej...
UDAŁO SIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mikołaj zajrzał do swej ogromnej księgi
i od razu wiedział, że jesteśmy z
PRZEDSZKOLA " POD FIOŁKAMI"
Oczka otwarte szeroko ... zdziwienie i zachwyt :)
Ciocia Ela sprawdziła czy Mikołaj jest na pewno
PRAWDZIWY ...
nawet najstarsze Przedszkolaki uwierzyły.
W księdze był jeden mały zapis
Mikołaj wezwał na kolano Matiego,
a Mati obiecał, że z niejadka zmieni się w
łakomczucha.
Jak już to Mikołaj wiedział, to musiał być prawdziwy.
Mikołaj pogawędził z Mikołajem.
Co niektórzy zdjęcia nie chcieli,
ale o wymarzonych prezentach
na ucho powiedzieli.
Naszą Izulkę chciał Nam Pan Święty zabrać,
powiedział, że drugiej takiej nawet w Laponii
nie ma :)
Majcia prezentu nie chciała, poprosiła
tylko, żeby tata nie zapomniał o obiecanej
lalce piosenkarce :)
Tato Robercie pilnuj się !!!!!!!
Obejrzeliśmy łosie, renifery i wszystkie
inne zimowe zwierzaki.
Szczęśliwi mogliśmy wracać :)
Już i na pozowanie znalazł się czas :)
Ale to jeszcze nie koniec atrakcji
było ich więcej, ale o tym w kolejnym blogu :)
Zapraszamy !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz