Elfy praktycznie każdego dnia są
na krótkim spacerze,
oprócz pakietu zajęć oraz zabawy
na placu zabaw,
Ciocie starają
się aby dzieci sporo dreptały
ćwicząc swoje nóżki.
Ulubione miejsce docelowe Elfów,
to oczywiście słynna
"cukiernia Maksa"
Maksa, gdyż mieszka po sąsiedzku i
twierdzi, że jest jego.
Ale oprócz tego mamy do zakomunikowana,
jakiś czas rozpoczęły się
pierwsze elfikowe miłości,
nie zawsze da się wszystko uchwycić,
ale po Franku, całuśny zrobił się Filip :)
Najważniejsze, że mamy piękny
październik, fajne humory i ...
chęci na nasze przedszkolne spacery :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz